w

Ashford: Kim Clark, oskarżona o próbę zamordowania swojego 4-miesięcznego syna skazana

Matka, której dziecko doznało ciężkich obrażeń głowy i kręgosłupa, po tym, jak zostało celowo rzucone o podłogę głową w dół została skazana na 12 lat bezwzględnego pozbawienia wolności.

Jednak Kim Clark nie trafi za kratki od razu. Sąd zdecydował o skierowaniu winnej na przymusowe leczenie psychiatryczne na podstawie ustawy o zdrowiu psychicznym. Zostanie odesłana do zakładu zamkniętego i kiedy tylko konsylium lekarskie potwierdzi możliwość odbywania regularnej kary pozbawienia wolności, skazana będzie w trybie natychmiastowym przeniesiona do placówki więziennej.

W sądzie koronnym Maidstone przed przedstawieniem przez prokuratora tragicznego w skutkach zajścia, Clark publicznie przeprosiła swojego partnera słowami: „Przykro mi”. Zapytana przez ławę przysięgłych za co przeprasza miała odpowiedzieć: „Za to, co mam do przedstawienia.”

Prokurator Christopher Tehrani QC powiedział, że „34-letnia była nauczycielka liceum uniosła chłopca za nogi na wysokość swoich ramion i ustawiając jego ciało głową pod kątem w dół rzuciła nim o ziemię z dużą siłą”.

Dziecko doznało złamania podstawy czaszki, a przez co trwałego uszkodzenia mózgu i całkowitej niepełnosprawności ze względu na kiepskie rokowania.

Clark, pochodząca ze Stumble Lane, Kingsnorth, przyznała się do usiłowania zabójstwa na rozprawie w zeszłym miesiącu.

Prokurator podczas przedstawienia sytuacji rodzinnej oskarżonej stwierdził, że poznała ona ojca dziecka, księgowego Davida Hamera poprzez serwis randkowy w październiku 2013 roku. W ciążę zaszła rok później w lutym.

Jej zaburzenia osobowości doprowadziły do obsesyjnej zazdrości i podejrzliwości wobec partnera, przez co podejrzewała go o romanse z przyjaciółkami i współpracowniczkami. Szantażowała go również emocjonalnie, w tym wysuwając groźby samobójstwa.

Apogeum konfliktu przypadło na dzień 15 lutego ubiegłego roku, gdy Clark rzucała kolejne oskarżenia, a jej partner postanowił się z nią rozstać i wyprowadzić ze wspólnego lokum.

Poszła za nim na korytarz, niosąc na rękach 15-tygodniowe dziecko i po przeproszeniu mężczyzny za to, co za chwilę zrobi rzuciła dzieckiem o twardą podłogą, pokrytą jedynie cienkim dywanem.

Dziecko wyglądało na martwe. Natychmiast wytworzył się duży obrzęk z boku głowy.

Clark krzyczała, że ​​dziecko umiera i groziła, że się zabije. Jej partner pobiegł za nią do kuchni, gdzie zaatakowała go nożem, czyniąc jedynie niewielkie uszkodzenia ciała.

Wzięła nóż i próbowała rozciąć sobie brzuch, ale Hamerowi udało się wytrącić narzędzie z jej ręki.

Clark zadzwoniła po karetkę. Gdy przyjechała policja próbowała zrzucić winę za wypadek dziecka na swojego partnera.

Chłopiec został zabrany do szpitala William Harvey, a następnie przeniesiony do londyńskiego College Hospital King, gdzie chirurdzy przeprowadzając skomplikowaną operację neurochirurgiczną uratowali mu życie.

„Dziecko doznało straszliwych obrażeń” – powiedział sędzia Justice Spencer. „Były to urazy, które występują po upadku dziecka z dużej wysokości – drzewa, okna na piętrze”.

Według najnowszej ekspertyzy medycznej, u dziecka po wypadku rozwinęły się napady padaczkowe, a także osłabienie lewej ręki i nogi, co wskazuje na pourazowe porażenie mózgowe.

Hamer jako świadek mówił o swym nieopisanym szoku, po tym, co się stało.

„On nigdy nie zrozumie, co skłoniło panią do takiej przemocy”, powiedział sprawczyni sędzia Spencer.

Po aresztowaniu, Clark została przeniesiona na oddział psychiatryczny Trevor Gibbens w szpitalu Maidstone.

Zgodnie z ekspertyzą lekarską, zachowanie sprawczyni trzeba traktować jako niepoczytalność.

Po wyroku, inspektor Lee Whitehead z Kent and Essex Serious Crime Directorate powiedział: „To była tragiczna i trudna, szczególnie emocjonalnie sprawa, której najgorsze skutki poniosło niewinne dziecko, gdyż jemu nic nie wróci już zdrowia, ciepła rodzinnego i normalnego życia. Chciałbym podziękować mojemu zespołowi za ich profesjonalizm i ciężką pracę”.

Foto: pixabay.com (lic. CC)

Dodaj komentarz

Gravesend: Aresztowanie 14 osób w związku z fabryką marihuany

Zachowania aspołeczne – istotny problem w UK