w , , ,

Astma zabija coraz częściej! Dane z UK jedne z gorszych w Europie

Jak ujawniono w wyniku kontroli przeprowadzonej w 2014 roku, brytyjscy lekarze często przypisywali chorym niewłaściwe leki. W ramach cięcia kosztów, pacjenci otrzymywali jedynie „niebieskie”, doraźne inhalatory. Chorzy byli też często oddelegowywani do pielęgniarek, które nie miały przeszkolenia ani kompetencji w zakresie leczenia i opieki nad astmatykami.

W latach 2011-2015 liczba pacjentów, którzy zmarli z powodu astmy wzrosła w Wielkiej Brytanii o 20 procent. Tylko w 2015 roku w wyniku ataku choroby zmarło prawie 1400 mieszkańców UK.

Z danych uzyskanych przez stowarzyszenie Asthma UK wynika, że wskaźniki umieralności z powodu astmy w Wielkiej Brytanii wyniosły: 1,83 na 100 tysięcy osób (w 2011 roku) i 2,21 na 100 tysięcy osób (w 2015 roku), co daje średnią dla pięcioletniego okresu kształtującą się na poziomie 1,98. Dla porównania, w tym samym przedziale (2011-2015), wskaźnik umieralności na astmę wynosił w Grecji 0,15 na 100 tysięcy pacjentów, we Włoszech 0,67, a w Holandii – 0,56 na 100 tysięcy chorujących. Wskaźnik umieralności w Unii Europejskiej wynosił w tym okresie 1,32 na 100 tysięcy osób. Wielka Brytania, pod względem umieralności na astmę jest więc w ogonie Europy. Gorzej jest jedynie w Serbii, Turcji, Estonii, Hiszpanii i na Cyprze. Jak temu zaradzić? A co najważniejsze –

Gdzie leży problem?

Jak ujawniono w wyniku kontroli przeprowadzonej w 2014 roku, brytyjscy lekarze często przypisywali chorym niewłaściwe leki. W ramach cięcia kosztów, pacjenci otrzymywali jedynie „niebieskie” inhalatory (stosowane doraźnie, w chwili wystąpienia duszności), a nie „brązowe” (te z kolei zawierają stosunkowo niskie dawki sterydów, stosuje się je regularnie, na przykład raz dziennie, w celu zapobiegania atakom). Ponadto, jak ujawniła kontrola sprzed czterech lat, chorzy byli często oddelegowywani do pielęgniarek, które (mimo że nie były w tym kierunku przeszkolone) miały się nimi zając w zastępstwie lekarza. Kontrola wykazała też, że połowa z pacjentów, którzy zmarli w wyniku astmy, była na rok przed śmiercią hospitalizowana w związku z chorobą, a co trzeci pacjent zgłaszał się na izbę przyjęć z powodu duszności. Mimo tego – większość chorych nie została przekierowana do specjalisty, a ponad połowa nie otrzymała celowego wsparcia od swojego GP. Ponadto, aż czterdzieści procent zmarłych regularnie, po kilka czy kilkanaście razy dzienni korzystało z inhalatorów, które powinny być stosowane dwa-trzy razy w tygodniu.

Na ratunek astmatykom

Organizacja Asthma UK nalega, aby NHS zwiększył nakłady na opiekę pierwszego kontaktu dla pacjentów z astmą oraz przeznaczył dodatkowe środki na działania skoncentrowane na uświadamianiu (zarówno pacjentów, jak i pracowników służby zdrowia), że astma – dotąd często bagatelizowana – może być chorobą śmiertelną. Według organizacji, brytyjscy medycy powinni być lepiej przeszkoleni, jeśli chodzi o diagnozowanie i właściwe leczenie chorych. Pracownicy NHS powinni też kontrolować, czy pacjenci regularnie przyjmują właściwe leki (czy nie pomijają zalecanych dawek, czy pamiętają o tym, aby mieć przy sobie inhalator etc.). Obecnie, jak wynika z danych Asthma UK, aż 65 procent pacjentów nie otrzymuje stosownej opieki (coroczne badanie – spirometria, regularne wizyty kontrolne, plan leczenia etc.).

Według ekspertów, konieczne jest też ustanowienie obowiązkowych kontroli dla chorych. Gdyby obowiązek takich regularnych wizyt był wprowadzony wcześniej i gdyby pacjenci byli otoczeni właściwą opieką, można by było zapobiec ponad 60 procentom zgonów (w tym aż 90 procentom śmierci dzieci) z ostatnich pięciu lat.

 

O leczeniu astmy, faktach i mitach dotyczących tej choroby oraz o tym, że co trzeci „astmatyk” nie choruje na astmę pisaliśmy tutaj: KLIK!

 

Foto: @Coltsfan, PixaBay, lic. CC0

Dodaj komentarz

Szkocja: od dziś obowiązuje cena minimalna za alkohol

Miłość w sieci? Facebook planuje uruchomić serwis randkowy