Drug consumption rooms (DCR), nazywane też ośrodkami do zapobiegania przedawkowaniu, to specjalne pomieszczenia dla osób uzależnionych od twardych narkotyków. W pokojach tych zawsze znajdują się sterylne igły i strzykawki. Niekiedy też dyżuruje w nich personel medyczny.
Pierwsze, wyraźne głosy dotyczące konieczności stworzenia w Wielkiej Brytanii legalnych DCR dało się słyszeć w sierpniu ubiegłego roku. Zdaniem organizacji National Aids Trust, dzięki takim pokojom możliwe stałoby się zahamowanie epidemii HIV i WZW C wśród uzależnionych. Łatwiej byłoby też zapobiegać śmierciom z przedawkowania czy motywować uzależnionych do podjęcia terapii.
Pomysł powstania DCR podchwycili niektórzy parlamentarzyści. Politycy ci zaczęli wywierać presję na Theresę May, przekonując ją, że stworzenie takich pomieszczeń wyjdzie na dobre wszystkim: od narkomanów począwszy, przez społeczeństwo, na NHS skończywszy. Sugerowano, by pierwsze takie pomieszczenie zostało otwarte w Glasgow, które jest brytyjską stolicą narkomanii. Środowisko May ucięło te prośby. Przedstawiciele władzy stwierdzili, że rząd nie ma w planach stworzenia DCR ani w Glasgow, ani w żadnym innym mieście na Wyspach. Jak argumentowano, stworzenie takich pomieszczeń mogłoby zostać utożsamione z tym, że rząd propaguje zażywanie narkotyków.
Teraz temat wraca na tapet za sprawą listu skierowanego do Sajida Javida, podpisanego przez trzynastu deputowanych (z różnych partii) i przedstawicieli policji. Autorzy listu zwracają uwagę, że każdego roku w Wielkiej Brytanii odnotowuje się ponad 3500 zgonów związanych z zażywaniem narkotyków (to liczba ponad dwukrotnie większa niż liczba śmiertelnych ofiar wypadków drogowych).
Przedstawiciele rządu ponownie odrzucili ideę stworzenia w Wielkiej Brytanii DCR. Tyle tylko, że dla wspomnianego rządu to ostatnie dni przy sterach. Czy z nadejściem ery Johnsona coś się zmieni? Problem narkomanii jest problemem palącym. Z ostatnich danych wynika, że w samej Szkocji wskaźnik zgonów z powodu zażywania narkotyków jest prawie trzykrotnie wyższy niż całej Wielkiej Brytanii, wyższy niż w USA i najwyższy spośród pozostałych krajów członkowskich Unii.