w ,

Czy wiecie, że prima aprilis był kiedyś najbardziej pechowym i ponurym dniem roku?

Przez wieki w krajach Europy i w Polsce pierwszy kwietnia uważano za dzień szczególnej dokuczliwości sił nadprzyrodzonych. Tego dnia bano się duchów zmarłych, które przychodziły z zaświatów, by mścić się na żywych za krzywdy doznane w życiu.

Dlaczego pierwszy kwietnia? Podobno tego dnia urodził się Judasz Iskariota, największy złoczyńca świata chrześcijańskiego. Niektóre europejskie podania przedstawiają prima aprilis, jako czas rozrachunku oszustów, zdrajców i niegodziwców. Rozrachunków kończących się najczęściej samobójstwem przez powieszenie.

Jak to się stało, że pierwszy kwietnia stał się dniem żartów?

Źródła historyczne podają, że w 1564 roku, Karol IX przełożył Nowy Rok z pierwszego kwietnia na pierwszy stycznia. Wydarzenie to zmieniło całkowicie kalendarz i zakłóciło obyczaj wręczania noworocznych prezentów. Dziewięć lat później kościół zatwierdził tę zmianę, wprowadzając kalendarz gregoriański. Wedle zwyczaju pierwszego kwietnia, nadal wręczano sobie upominki, z tym, że już nie noworoczne, ale bezwartościowe o charakterze żartobliwym. Z czasem, aby mieć jeszcze więcej okazji do śmiechu, zaczęto tego dnia robić psikusy i kawały.

Część uczonych uważna jednak, że primaaprilisowe święto ma genezę znacznie wcześniejszą, niż XVI wiek. Teorii na narodziny tego zwyczaju jest przynajmniej kilka. Uważa się m.in., że jest to pozostałość rzymskiego święta Cerialii, obchodzonego na początku kwietnia ku czci bogini Cerery, oszukanej przez Plutona.

Inna teoria głosi, że prima aprilis jest echem hinduskiego święta, obchodzonego wiosną na cześć Kamy – boga miłości. Święto obchodzi się w atmosferze śmiechu i powszechnych żartów.

Niektórzy badacze uważają, że prima aprilis wywodzi się ze średniowiecznych misteriów pasyjnych, w których przedstawiano sceny odsyłania Chrystusa od Annasza do Kajfasza.

Istnieją także teorie utrzymujące, że zwyczaj wywodzi się od wprowadzającej w błąd, zmiennej kwietniowej pogody. Od żartów związanych, w niektórych krajach, ze świętami wielkanocnymi lub pogańskiego, celtyckiego święta wiosny.

Powszechny w wielu krajach europejskich dzień żartów, przyszedł do Polski z Zachodu w XVI wieku. Dzień ten uważano za niepoważny i starano się nie robić w nim żadnych ważnych rzeczy. Wymyślano podstępy, słano dziwne wiadomości lub kartki z napisem Prima Aprilis. (Stąd przysłowie „prima aprilis – nie czytaj, bo się omylisz„). Podawano gościom pierogi z trocinami, czy kawę z gliny, by później, ze śmiechem przepraszać okolicznościowym wierszykiem.

W XVIII wieku wydawano primaaprilisowe jednodniówki, a z rozwojem prasy i czytelnictwa jednym żartem można było wodzić za nos tysiące osób. I tak jest do dziś. Prasa i media prześcigają się w wymyślaniu najbardziej prawdopodobnych, primaaprilisowych kłamstw.

5003850221_90044444af_z

Prima aprilis praktykowany jest na całym świecie. W Wielkiej Brytanii, Australii i RPA, wzajemne oszukiwanie się trwa tylko do południa.

Anglicy 1 kwietnia nazywają April Fool’s Day lub All Fool’s Day, a żart primaaprilisowy send on a fool’s errand. W Szkocji dzień żartów jest znany jako Hunt the gowk day, czyli polowanie na głupca. Gowk (kukułka) oznacza perwszokwietniowy żart. Niemcy prima aprilis nazywają in den April schicken, żart zrobiony tego dnia Aprilscherz lub Aprilskämt. Francuzi dzień prima aprilis określają jako „Dzień kwietniowej ryby” (Jour du poisson d’avril), żart – un poisson d’avri (kwietniowa ryba). Pierwszy kwietnia na Litwie zwie się „Dniem kłamcy”, w Portugalii „Dniem kłamstwa”, w Rosji „Dniem śmiechu”. W krajach hiszpańskojęzycznych odpowiednikiem prima aprilis jest 28 grudnia, obchodzony jako katolickie święto zwane Dniem Niewiniątek. Día de los Santos Innocentes, który jest okazją do żartów i kawałów.

Foto: Flickr (lic. CC)

Dodaj komentarz

Heritage Transport Show, czyli klasyczne autobusy, stare silniki i retro auta w Detling

28 imigrantów z UK ukrytych w maluchu jadącym do Polski. Uciekali przed Brexitem