w , , ,

Dron w UK tylko z pozwoleniem? Nowy pomysł rządu Wielkiej Brytanii

Drony ważące minimum 250 gramów mają podlegać obowiązkowej rejestracji, a ich użytkownicy – będą musieli przejść test. Oto nowy plan rządu Wielkiej Brytanii. W ten sposób włodarze chcą zwiększyć bezpieczeństwo i zmobilizować użytkowników dronów do korzystania z nich w bardziej odpowiedzialny sposób.

Plan, którego zarys opublikowano na oficjalnej stronie rządu (KLIK!) zakłada konieczność rejestracji wszystkich dronów ważących co najmniej 250 gramów. Nie wiadomo jeszcze, jak taka rejestracja miałaby się odbywać. Być może będzie ona prowadzona online oraz z wykorzystaniem dedykowanych aplikacji mobilnych.

Kolejny punkt planu zakłada, że użytkownicy dronów będą zobowiązani do zdania teoretycznego testu. Jeśli komuś przypomina to procedurę ubiegania się o prawo jazdy – to dobrze! Test na drony miałby działać na podobnej zasadzie i sprawdzać, czy potencjalny operator zna i – przede wszystkim – rozumie brytyjskie regulacje prawne dotyczące nie tylko bezpiecznego użytkowania dronów, ale i prawa do prywatności osób, nad głowami których drony latają.

Co jeszcze? Rząd brytyjski chce przyspieszyć prace dotyczące geo-fencing’u. To technologia działająca w oparciu o koordynaty GPS. Jej celem jest zabezpieczenie danego obszaru (chociażby lotniska, więzienia czy bazy wojskowej) przed wprowadzeniem nad niego drona. Geo-fencing działa jak wirtualne ogrodzenie. Drony wyposażone w ten system byłyby automatycznie blokowane przed granicami chronionego obszaru.

Skąd te pomysły? Rynek dronów rozwija się w Wielkiej Brytanii niezwykle szybko. Według naukowców, drony już wkrótce będą (powszechnie!) dostarczać nasze zakupy do domów czy „rozwozić” pocztę. Niestety, popularność i dostępność tych urządzeń sprawia, że – w rękach niedoświadczonych i nieodpowiedzialnych użytkowników – drony często stają się zagrożeniem (chociażby dla ruchu lotniczego). Istnieje też obawa, że drony mogą zostać wykorzystane w niewłaściwy, niezgodny z prawem sposób. Mowa tu nie tylko o szpiegowaniu nielubianego sąsiada. Drony są już używane przez światowe armie. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby mogli z nich skorzystać także terroryści planujący zamachy.

Eksperci przyjęli pomysł rządu z umiarkowanym entuzjazmem. Z jednej strony specjaliści zgadzają się z koniecznością wprowadzenia ostrzejszych restrykcji, a z drugiej – zwracają uwagę na luki w planie. W przypadku tych ostatnich eksperci zwracają między innymi uwagę, że wśród pomysłów rządu nie ma wzmianki o sytuacjach, gdy dron zostanie skradziony lub gdy operator, który przejdzie test, użyczy drona osobie bez uprawnień.

Jak latać bezpiecznie?

Miłośnikom dronów z UK polecamy nasz poradnik – KLIK! Przy okazji przypominamy, że w 2016 roku brytyjski rząd we współpracy z Civil Aviation Authority opracował sześciopunktowy kodeks dronów. Zasady drone code to:

  1. Utrzymuj kontakt wzrokowy z dronem.
  2. Dron powinien być utrzymywany na wysokości mniejszej niż 120 metrów.
  3. Należy bezwzględnie stosować zalecenia zawarte w instrukcji producenckiej urządzenia.
  4. Dron musi znajdować się we właściwej, bezpiecznej odległości od ludzi, zabudowań i innego mienia. W przypadku niskiej zabudowy – ta odległość to minimum 50 metrów. W przypadku wyższej zabudowy lub na terenie, na którym znajduje się duża grupa ludzi – prawidłowa odległość to minimum 150 metrów.
  5. Operator drona jest odpowiedzialny za każdy przelot, a uszkodzenie mienia czy spowodowanie wypadku, w którym ucierpią ludzie może skutkować postawieniem operatorowi zarzutów karnych.
  6. Dron musi znajdować się w znacznej odległości od lotnisk i samolotów. Złamanie tego przepisu, a więc stworzenie zagrożenia dla samolotu lub innego statku powietrznego, grozi karą pozbawienia wolności do lat 5.

 

Foto: @Fill, via. PixaBay, lic. CC0

Dodaj komentarz

Sery na start

Lot Katowice-Luton: Polak próbował otworzyć drzwi samolotu