w ,

Ekolodzy wypuścili setki pająków w UK. Ich ukąszenie powoduje kaca (VIDEO)

Świetnie nurkują, sprawnie polują na małe ryby i – jak grzmią złowrogo brytyjskie tabloidy – mogą osiągać wielkość ludzkiej ręki lub niedużego szczura! A tak niewiele brakowało i już by ich w Wielkiej Brytanii nie było…

Jeszcze kilka lat temu bagniki stanowiły na Wyspach rzadkość. Mało tego, pająki te były na granicy wyginięcia. Dzięki staraniom ekologów z rezerwatu przyrody w Suffolk nie dość, że przetrwały, to jeszcze zabrały się za kolonizację naszych domostw. Jak donoszą media – naukowcy właśnie wypuścili setki młodych bagników na wolność.

Bagnik nadwodny (z ang. fen raft spider lub great raft spider) żyje w bliskiej okolicy rzek i jezior, gdzie poluje na kijanki, małe rybki i niewielkie żaby. Sprawnie nurkuje i – kiedy trzeba – chodzi po wodzie. Pająki z tego gatunku są brązowe z jaśniejszymi, kremowymi kropkami. Bagniki przybrzeżne natomiast (bliscy krewni bagników nadwodnych) posiadają po bokach charakterystyczne, dobrze widoczne białe pasy.

Pająki te dorastają zwykle do 7-8 centymetrów (wliczając w to długość odnóży), choć zdarzają się przedstawiciele nieco bardziej wyrośnięci. Doniesienia brytyjskich tabloidów o tym, że bagniki osiągają rozmiar ludzkiej dłoni lub dorosłego szczura można najprawdopodobniej schować między bajki – to tylko nagłówki, które mają przyciągnąć uwagę czytelników. Nie warto jednak tych pająków ignorować, bo sprowokowane – potrafią się nieźle odgryźć. Dosłownie i w przenośni.

Kac spider nadchodzi!

Bezwłose bagniki lubią nasłonecznione i wilgotne miejsca, dlatego w lecie „przesiadują” w okolicy jezior czy rzek, a przed zimą tak chętnie przenoszą się do naszych domów. I co najważniejsze – jest ich w UK całkiem sporo.

Ale coraz większa populacja brytyjskich bagników to nie tylko zasługa przyjaznej aury, ale i (jeśli nie przede wszystkim) ekologów, którzy pięć lat temu postanowili zatroszczyć się o ten wymierający gatunek i niedaleko Suffolk urządzili jego przedstawicielom przytulne siedlisko. Aktualnie, w tamtejszym rezerwacie znajduje się aż tysiąc gniazd tych pająków, które – ewidentnie znudzone stagnacją – przemieszczają się (wykorzystując do tego celu siatkę rowów i kanałów) po całej Wielkiej Brytanii.

Wizyty bagników powinni w pierwszej kolejności spodziewać się mieszkańcy brytyjskich wsi i miast położonych nad akwenami. Pająki te są z natury bardzo płochliwe, jednak – kiedy poczują się zagrożone – potrafią mocno dopiec. Tak się bowiem składa, że Matka Natura wyposażyła je w silne szczękoczułki, którymi bagniki z łatwością przebijają ludzką skórę. Kiedy tak się stanie, pajęczy jad powoduje silne, kilkudniowe zatrucie organizmu, które objawia się najczęściej biegunką, wymiotami, bólami głowy i problemami z zachowaniem równowagi. To właśnie przez te następstwa bagnikowego „dziabnięcia” zaprawieni w bojach rybacy nazywają ukąszenie tego pająka „wędkarskim kacem”.

Cóż, co kto lubi. My wolimy jednak samodzielnie zapracować na tradycyjną wersję syndromu dnia następnego. Przynajmniej wiemy, czym taki kociokwik potem leczyć…

[ot-video type=”youtube” url=”https://www.youtube.com/watch?v=J1jqPZrP-gY”]

Foto: Wiki (lic. PD)

Dodaj komentarz

To nie żart! Synoptycy zapowiadają upały w UK

Zgwałcił nieprzytomną nastolatkę. Przyjaciółka dziewczyny sfilmowała całe zajście