w , , ,

„Love Actually 2”? Będzie sequel kultowej, świątecznej komedii

To już oficjalne – po czternastu latach Richard Curtis nakręci drugą część bożonarodzeniowego hitu. W sequelu „To właśnie miłość” zobaczymy między Liama Neesona, Keirę Knightley, Colina Firtha, Hugh Granta czy Rowana Atkinsona.

Na ten moment od czternastu lat czekali fani talentu Richarda Curtisa, zaangażowanego w produkcję między innymi „Czarnej Żmii”, „Jasia Fasoli”, „Notting Hill” czy „Czterech wesel i pogrzebu”. 60-letni reżyser i scenarzysta oficjalnie potwierdził, że 24 marca przedstawi światu sequel „Love Actually”.

Nie będzie to jednak – jak mieli nadzieje najwięksi miłośnicy świątecznej komedii – pełnometrażowa, druga część „To właśnie miłość”, ale dziesięciominutowa etiuda stworzona z okazji Dnia Czerwonego Nosa (ang. Red Nose Day).

Red Nose Day to odbywający się co dwa lata wielki finał zbiórki pieniędzy na cele charytatywne. W Dzień Czerwonego Nosa – oprócz wolontariuszy – zaangażowani są znani komicy, artyści i działacze ze świata kultury. Niecodzienne święto odbywa się pod patronatem organizacji Comic Relief, która powstała 32 lata temu, a której ojcem jest właśnie Richard Curtis.

To właśnie z okazji przypadającego 24 marca, najbliższego Red Nose Day Curtis postanowił skrzyknąć ekipę aktorów znanych z „Love Actually” i wspólnymi siłami stworzyć drugą, dziesięciominutową część świątecznej komedii. Swój udział w przedsięwzięciu potwierdzili już między innymi Hugh Grant, Colin Firth, Liam Neeson, Bill Nighy, Rowan Atkinson czy Keira Knightley. Nie jest pewny udział Emmy Thompson, która – w pierwszej części – wcieliła się w postać żony Harry’ego, granego przez zmarłego w zeszłym roku Alana Rickmana. Curtis zaznaczył jednak, że postara się zrobić wszystko, aby Thompson pojawiła się na ekranie.

Premiera dziesięciominutowego sequelu „Love Actually” zaplanowana została na 24 marca tego roku. Etiudę będzie można obejrzeć na kanale BBC One.

Happy Love Actually GIF - Find & Share on GIPHY

 

Foto: materiały promocyjne

Dodaj komentarz

£4000 nagrody za informacje o włamywaczach. Mogą ukrywać się w Kent

Reportaż z narodzin, czyli poród z fotografem