w ,

#Piggate: Cameron palił marihuanę i brał udział w orgiach

Według nieoficjalnej biografii zatytułowanej „Call me Dave” – Cameron nie był grzecznym żakiem. Podczas nauki w Oxfordzie późniejszy premier Wielkiej Brytanii brał aktywny udział w studenckim życiu towarzyskim. Nie stronił od narkotyków (także twardych) i przygodnego, szalonego seksu.

Po Watergate i „aferze rozporkowej” w konsekwencji której omal nie doszło do impeachmentu – przyszła kolej na polityczny skandal w Zjednoczonym Królestwie. Jego bohaterem jest David Cameron, lider Partii Konserwatywnej i premier Wielkiej Brytanii.

Wszystko za sprawą rewelacji zawartych w nieautoryzowanej biografii szefa rządu. Autorem publikacji, której fragmenty ukazały się dziś na łamach „Daily Mail” jest 69-letni Michael Ashcroft.

W „Call me Dave” Ashcroft ujawnia między innymi, że Cameron – podczas studiów w Oxford University – nie tylko regularnie palił marihuanę, ale i chętnie sięgał po kokainę. Przyszły premier Wielkiej Brytanii chętnie uczestniczył też w orgiach seksualnych, które odbywały się między innymi w jego ówczesnym domu. Mało tego! Podczas imprezy inicjacyjnej zorganizowanej w jednym z zamkniętych klubów studenckich Cameron miał umieścić intymną część ciała w pysku (służącej najpewniej za niecodzienny rekwizyt) zdechłej świni. Osoba, która opowiedziała autorowi biografii premiera o tym incydencie jest ponoć w posiadaniu kompromitujących zdjęć, które potwierdzają te rewelacje.

Piggate czy podkładanie świni?

Fragmenty biografii szybko stały się hitem sieci. Internauci (w tym: brytyjscy politycy, oponenci Camerona) masowo umieszczają w mediach społecznościowych kpiące i cyniczne komentarze. Swoje wypowiedzi okraszają tagiem #piggate.

Do rewelacji upublicznionych przez „Daily Mail” odniosła się też rzeczniczka Camerona, która stwierdziła, że książki Ashcrofta nie należy nawet „zaszczycać komentarzem”. Przedstawicielka premiera zasugerowała też, że publikacja może być zemstą Ashcrofta – wieloletniego i bardzo hojnego sponsora Partii Konserwatywnej, który po wyborach w 2010 roku poczuł się zawiedziony tym, że nie złożono mu oferty objęcia żadnego z poważnych, rządowych stanowisk

Zaczęło się od rozczarowania, a skończyło na napisaniu książki. 6 miesięcy temu Michael Ashcroft skrytykował działania Partii Konserwatywnej i zrezygnował z zasiadania w Izbie Lordów. Teraz przechodzi do ataku. Oficjalną premierę jego skandalizującej książki zaplanowano na październik tego roku.

cameron_piggate2

Foto: Twitter

Dodaj komentarz

Polak pokonał wpław kanał La Manche!

W tych miejscach uważaj, czyli mapa wypadków w Londynie