w

Polak, który porwał brytyjską modelkę. Kim jest i z kim współpracował?

30-letnik Łukasz H. twierdzi, że działał w tajnej organizacji przestępczej. Policja opublikowała już zdjęcie fałszywego paszportu, którym posługiwał się mężczyzna, a media dotarli do jego sąsiadów.

30-letni Polak, który przez kilka dni więził brytyjską modelkę, zajmował niewielkie mieszkanie w Birmingham. Jak dowiedziały się brytyjskie media, miał pracować dorywczo jako programista.

Sąsiedzi Polaka, do których dotarli lokalni dziennikarze, twierdzą, że Łukasz H. to spokojny, zamknięty w sobie człowiek. Mężczyzna miał szczura, z którym przechadzał się po ulicy w ciepłe dni. Łukasz H. zwykle – kiedy go widziano – miał na sobie garnitur i jeździł czerwoną Toyotą. Nie zwracał na siebie uwagi, nie przyjmował gości, wydawał się być introwertykiem stroniącym od towarzystwa.

Jednak – jak wspominają sąsiedzi mężczyzny – dwa tygodnie temu, około 2:30 w nocy, miała miejsce tajemnicza akcja policyjna. Funkcjonariusze wyważyli drzwi do domu Łukasza H. Polaka nie było wówczas w mieszkaniu. Wyjechał tydzień przed policyjnym nalotem. Najprawdopodobniej to właśnie wtedy udał się do Włoch, gdzie porwał i uwięził brytyjską modelkę.

Członek tajnej organizacji

Sąsiedzi Łukasza H. są w szoku. Tłumaczą na łamach brytyjskiej prasy, że Polak sprawiał wrażenie spokojnego, zamkniętego w sobie. Mężczyzna był odludkiem, nie nawiązywał znajomości i – jak wskazują doniesienia mediów – prowadził podwójne życie.

Z doniesień prasy wynika, że Łukasz H., oficjalnie pracujący jako programista, przyznał się do bycia członkiem Czarnej Śmierci (ang. Black Death), tajnej organizacji przestępczej, działającej w dark necie. Uważa się, że Black Death jest odpowiedzialna za wiele międzynarodowych przestępstw, z handlem narkotykami, handlem ludźmi, handlem bronią czy zamachami bombowymi na czele. Istnienie grupy Black Death potwierdza Europol, jednak zakres jej działania nie jest udokumentowany.

Porwanie modelkibrytyjskiej

11 lipca Łukasz H. podał 20-letniej, brytyjskiem modelce, zwabionej do Włoch obietnicą wzięcia udziału w sesji zdjęciowej, silny środek usypiający. Polak więził kobietę przez siedem dni w opuszczonym budynku niedaleko Turynu, dokąd zawiózł ją w walizce umieszczonej w bagażniku samochodu. Mężczyzna próbował sprzedać modelkę na aukcji internetowej. Chciał w ten sposób uzyskać co najmniej £270,000 w bitcoinach. W trakcie przetrzymywania modelki Polak miał też wykorzystywać ją seksualnie.

17 lipca mężczyzna postanowił uwolnić kobietę. Odwiózł ją do brytyjskiego konsulatu w Mediolanie. Wyjaśnił, że jego zasady nie pozwalają na więzienie i wykorzystywanie matek (modelka ma małe dziecko). Dodatkowo, grożąc kobiecie śmiercią, zażądał od niej okupu.

Łukasz H. został aresztowany zaraz po wyjściu z konsulatu. Na miejscu czekała na niego policja poinformowana przez zaniepokojonego managera porwanej i uwięzionej modelki.

Jak to możliwe?

Łukasz H. posługiwał się fałszywym paszportem. Z dokumentu wynikało, że nazywa się Daniel Zawada, pochodzi z Poznania i ma 28 lat. Włoska policja szuka powiązań Polaka z grupami przestępczymi. Podczas zatrzymania Polak miał przy sobie ilustrację, która może wskazywać na jego powiązania z grupą Black Death.

W liście znalezionym przy modelce, którego autorem ma być rzekomo grupa Czarna Śmierć, można przeczytać między innymi, że kobieta została uwięziona przez pomyłkę, bo porywanie matek jest wbrew zasadom organizacji. Nadawca wiadomości twierdzi, że to, że kobieta została uwolniona, należy odczytywać jako „wyraz wielkiej hojności” ze strony grupy. Kolejnym powodem wypuszczenia Brytyjki było to, że kobieta przez cały czas znajdowała się pod „ochroną prominentnego członka grupy, którego głos był bardzo istotny”.

W dalszej części wiadomości Black Death instruuje modelkę, jak ma się zachowywać po powrocie do kraju. Kobieta – oraz jej bliscy – nie mogą wypowiadać się w negatywny sposób o organizacji, gdyż ofiara (zdaniem nadawcy wiadomości) „była traktowana uczciwie i z szacunkiem”. Autor listu przypomina też, że Brytyjka zgodziła się zapłacić za swoje uwolnienie $50,000 w bitcoinach. Jeśli kobieta w przeciągu miesiąca nie wykona płatności, „zostanie wyeliminowana”.

Włoscy policyjni psychologowie twierdzą, że to niespotykane, aby porywacz uwolnił swoją ofiarę bez okupu. Ze wstępnej opinii wydanej przez biegłego na temat Polaka wynika, że Łukasz H. to „niebezpieczny osobnik o skłonnościach do mitomanii”.

Foto: materiały policyjne

Dodaj komentarz

Goło i wesoło, czyli miejski atak suchoklatesów

Symulator myśliwca Hurricane! Spróbuj sił w powietrznej walce