w ,

Sąd Najwyższy: cukiernia w Belfaście nie dyskryminowała gejów

Należąca do chrześcijańskiej rodziny McArthurów cukiernia w Belfaście odmówiła wykonania tortu, którego dekoracja miała być wyrazem wsparcia dla małżeństw jednopłciowych. Właściciele cukierni zostali oskarżeni o dyskryminację, a sprawa trafiła do sądu.

Wszystko zaczęło się w 2014 roku, kiedy Gareth Lee, działacz jednej z grup wspierającej środowiska LGBT zamówił w cukierni Ashers Baking Company tort okolicznościowy. Na wierzchu ciasta, zgodnie z życzeniem klienta, miała się znaleźć fotografia Berta i Erniego (postaci znane z „Ulicy Sezamkowej”) oraz napis: „Support Gay Marriage”. Tort miał zostać przygotowany z okazji Międzynarodowego Dnia Przeciw Homofobii.

Zamówienie zostało przyjęte, zlecający wykonanie tortu zapłacił za jego realizację z góry. Jednak dwa dni później cukiernia skontaktowała się telefonicznie z zamawiającym, aby poinformować go, że nie może wykonać zamówienia z uwagi na napis, jaki ma znaleźć się na cieście. Wykonanie tortu ozdobionego hasłem „Support Gay Marriage” miało być niezgodne z przekonaniami religijnymi właścicieli cukierni.

Klient zamawiający tort uznał, że cukiernia zachowała się w sposób dyskryminujący środowisko LGBT. Sprawa trafiła do sądu. W 2015 roku sędzia Isobel Brownlie stwierdziła, że przekonania religijne nie mogą narzucać prawa i nakazała rodzinie McArthurów zapłatę kary w wysokości 500 funtów.

Właściciele cukierni nie zgodzili się z wyrokiem i wnieśli o apelację. Sędzia sądu apelacyjnego podtrzymał niekorzystny dla cukierni wyrok. Właściciele Ashers Baking Company zdecydowali się jednak walczyć dalej.

Po długiej batalii, Sąd Najwyższy w Londynie uznał, że zachowanie właścicieli cukierni nie odnosiło się do osoby zamawiającego ciasto czy kogokolwiek, z kim hasło „Support Gay Marriage” miałoby się kojarzyć. Odmowa wykonania zlecenia wiązała się jedynie ze sprzeciwem względem samego hasła.

W uzasadnieniu wyroku, który został jednogłośnie podjęty przez pięciu sędziów, podkreślono, że cukiernia odmówiłaby wykonania tortu z takim napisem każdemu klientowi, bez względu na orientację seksualną osoby zamawiającej.

Jednocześnie przewodnicząca Sądu Najwyższego zaznaczyła, że decyzja Sądu nie ogranicza w żaden sposób potrzeb dotyczących „ochrony osób homoseksualnych i ludzi popierających małżeństwa jednopłciowe”. Przewodnicząca Brenda Hale dodała też, że „Odmówienie komuś wykonania usługi ze względu na rasę, płeć, orientację seksualną, wyznawaną religię czy przekonania jest niezwykle upokarzające i znieważające dla ludzkiej godności, jednak w tym przypadku nie miało to miejsca”. Tym samym poprzednie wyroki uchylono, a Sąd Najwyższy uznał, że cukiernia nie dopuściła się dyskryminacji.

Po zakończeniu sprawy jeden z właścicieli cukierni dziękował Bogu i wspierającym go podczas całej batalii sądowej chrześcijanom. Mężczyzna zapewniał też, że cukiernia nie wykonała zamówienia nie dlatego, że jest negatywnie nastawiona do osób homoseksualnych. Jedynym powodem było to, że jej właściciele nie zgadzają się z hasłem, które miało znaleźć się na torcie.

Wyrok skomentował także dr Michael Wardlow z północnoirlandzkiej komisji do spraw równouprawnienia. Według Wardlowa, wyrok może być precedensowy, a przez to już wkrótce może dojść do sytuacji, że przekonania właścicieli firm będą brały górę na prawami klienta.

Gareth Lee, który zlecił wykonanie tortu i który następnie oskarżył cukiernię o dyskryminację, może dochodzić swoich praw przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka. Mężczyzna jeszcze nie podjął decyzji, czy będzie kontynuował sprawę. Po ogłoszeniu decyzji Sądu Najwyższego stwierdził, że „w Irlandii Północnej jest obywatelem drugiej kategorii”.

 

 

Dodaj komentarz

Jakie będą konsekwencje Brexitu dla UK? Wyjaśnia unijny negocjator

Zmiany polityki bagażowej w Wizz Air. Co, jak, od kiedy?