w

Sprawy porwania chłopca z Rochester przez polską matkę ciąg dalszy. Brytyjska policja stara się o europejski nakaz aresztowania

Brytyjska policja dąży do wydania europejskiego nakazu aresztowania, w celu zintensyfikowania wysiłków w odnalezieniu Polki, Jolanty Majdy, która mimo postanowienia sądu o przyznaniu opieki nad chłopcem ojcu uprowadziła siedmioletniego syna z Wielkiej Brytanii do Polski, gdzie słuch po nich zaginął. O sprawie informowaliśmy już wcześniej (kliknij TU). 

Max Bagnall z Rochester, ostatecznie zaginął w marcu po tym, jak jego matka Jolanta Majda zabrała go z polskiej szkoły, usunęła konta na portalach społecznościowych i znany brytyjskiej rodzinie chłopca numer telefonu, a później rozpłynęła się z dzieckiem w powietrzu. Kobieta zdecydowała się na tak radykalny krok przez wyrok polskiego Sądu Najwyższego o natychmiastowym i bezwzględnym przekazaniu Maxa swemu angielskiemu ojcu.

Alex Bagnall nie miał kontaktu z synem od sierpnia ubiegłego roku, kiedy Majda zabrała dziecko i uciekła do Polski. Sprawa była podnoszona przez jedną z posłanek z okręgu wyborczego Rochester i Strood podczas briefingu prasowego premiera Davida Camerona.

Policja brytyjska zdecydowała o przekazaniu do prokuratury wniosku o europejski nakaz aresztowania dla Majdy, po tym, jak służby zgodziły się co do tego, że istnieją wystarczające dowody, aby oskarżyć 31-latkę o celowe uprowadzenie małoletniego.

Zarówno policja, jak i brytyjska prokuratura pozostają w stałym kontakcie z polską policją w celu wykonania procedury ekstradycji kobiety wraz z dzieckiem, natychmiastowo po ich odnalezieniu. Warto dodać, że dziecko zostało oficjalnie wciągnięte na europejską listę osób zaginionych i wydany został wobec niego bursztynowy alert.

Posłanka Kelly Tolhurst powiedziała w tym tygodniu: „Ustalenie miejsca pobytu Maxa i pani Majdy jest w rękach polskiej policji. Od brytyjskiej policji otrzymałam informacje o stałej współpracy z polskimi służbami w celu ustalenia zamiarów polskich władz wobec pani Majdy w związku z tym, że naruszyła nakaz polskiego Sadu Najwyższego i porwała Maxa. Poruszyłam również tę sprawę podczas bezpośredniego spotkania z jednym z polskim posłów, by skoncentrować uwagę polityczną w Polsce wokół tej sprawy. Oczekuję od niego dalszych informacji. W międzyczasie, jestem w stałym kontakcie zarówno z rodziną Bagnallów, jak i brytyjską policją. Oferuję leżącą w mojej gestii pomoc, aby zapewnić Maxowi bezpieczny powrót do jego rodziny”.

Rodzina stworzyła na Facebooku profil, aby dzielić się informacjami o poszukiwaniu Maxa. Jakiekolwiek dane najlepiej przekazywać, posługując się hashtagiem #BringMaxBack. Bliscy chłopca toczą regularną walkę prawną w UK i w Polsce o odzyskanie dziecka. Dwa miesiące temu sędzia Sądu Najwyższego w Polsce zgodził się z brytyjskim wyrokiem, zgodnie z którym Max ma natychmiast wrócić do ojca.

Na wieść o niekorzystnym dla niej wyroku, Majda zabrała Maxa z polskiej szkoły, usunęła numer telefonu i konta z mediów społecznościowych, po czym zniknęła i do tej pory nie ustalono nawet, czy znajduje się wciąż na terenie Rzeczpospolitej, czy udało się jej wyjechać poza granice kraju.

Dziadek Maxa, Andy Bagnall, denerwuje się, że pomimo złożenia wniosku o nakaz ekstradycji, rodzina nie jest ani o krok bliżej powrotu Maxa do domu.

47-latek powiedział mediom: „To wspaniała wiadomość, że policja zdecydowała się na taki krok, gdyż pojawił się w sprawie jakiś ruch. Rzeczywistość jest jednak taka, że poszukiwanie mojego wnuka i jego powrót do domu może potrwać nawet rok.

Policja jest na 95 proc. pewna miejsca pobytu Maxa, a mimo to wciąż nie potrafi odnaleźć jego i jego matki. Sądy nie wydają się być zainteresowane wyegzekwowaniem swoich decyzji. To bardzo frustrujące, kiedy David Cameron i Jeremy Corbyn potrafią znaleźć czas, aby pogratulować Leicester ich wygranej w Premiership, ale – mimo obiecanej pomocy – w ciągu prawie dziewięciu miesięcy nie ruszyli nawet palcem, aby chronić Maxa i zapewnić bezpieczeństwo dzieciom w tej samej sytuacji, co on. Polska policja wydaje się być tak samo bezsilna”.

Foto: materiały rodziny Bagnallów

Dodaj komentarz

„Cześć i chwała Allahowi”. Autobusy z takim napisem już wkrótce na ulicach UK

What’s On Kent: Ogłoszono pierwsze gwiazdy tegorocznego By The Sea Festival w Margate