W środę w godzinach wieczornych Theresa May odbyła telefoniczną rozmowę z Donaldem Tuskiem. Po niej przewodniczący Rady Europejskiej opublikował jednoznaczny post na Twitterze.
„Stanowisko Unii Europejskiej jest jasne i spójne. Umowa w sprawie Brexitu nie podlega renegocjacji. Wczoraj dowiedzieliśmy się, czego Wielka Brytania nie chce. Ale wciąż nie wiemy, czego Wielka Brytania chce” – napisał Donald Tusk. Tym samym przewodniczący Rady Europejskiej potwierdził to, o czym wcześniej mówili inni przedstawiciele UE, premier i szef MSZ Irlandii czy przedstawiciel rządu Niemiec. Unia Europejska nie wyraża chęci, aby renegocjować treść umowy rozwodowej z Wielką Brytanią.
Co na to Theresa May? Jeszcze we wtorek w Izbie Gmin premier deklarowała, że ma zamiar pojechać do Brukseli, aby „uzyskać znaczącą i prawnie wiążącą zmianę kontrowersyjnej propozycji”. Deklaracja ta dotyczyła backstopu, zapisu regulującego po Brexicie kwestię granicy między Irlandią a Irlandią Północną.
Izba Gmin przyjęła bowiem poprawkę, która zakłada, że rząd powinien szukać alternatywy dla wynegocjowanego backstopu. Problem w tym, że nikt ze środowiska Theresy May i brytyjskich negocjatorów nie zaprezentował (przynajmniej publicznie) rozwiązania, które backstop miałoby zastąpić. To zapewne miał na myśli Donald Tusk pisząc na Twitterze: „Dowiedzieliśmy się, czego Wielka Brytania nie chce. Ale wciąż nie wiemy, czego Wielka Brytania chce”.
Po środowej, wieczornej rozmowie telefonicznej z Donaldem Tuskiem na profilach premier w mediach społecznościowych nie pojawiło się żadne oświadczenie.
My message to PM @theresa_may: The EU position is clear and consistent. The Withdrawal Agreement is not open for renegotiation. Yesterday, we found out what the UK doesn’t want. But we still don’t know what the UK does want. #brexit
— Donald Tusk (@eucopresident) 30 stycznia 2019
Foto: @DonkeyHotey, Flickr, lic. CC https://www.flickr.com/photos/donkeyhotey/41140445145