w ,

W Wielkiej Brytanii powstaje film animowany o niedźwiedziu Wojtku (VIDEO)

Nad filmem pracuje około 30 rysowników i animatorów. Wszystko nadzoruje Iain Harvey – słynny producent wykonawczy, odpowiedzialny między innymi za kultową, świąteczną, animowaną opowieść „The Snowman” („Bałwanek”) 1982 roku.

Jak informuje między innymi „The Times” animacja „A Bear Named Wojtek” będzie trwała około pół godziny. Produkcja będzie złożona jedynie z ręcznie naszkicowanych klatek. Nad filmem pracuje zespół trzydziestu animatorów, a projekt koordynuje Iain Harvey, producent wykonawczy, który był odpowiedzialny między innymi za słynną, telewizyjną adaptacją historii Raymonda Briggsa „The Snowman”. Animacja „Bałwanek” z 1982 do dziś uznawana jest za jedną z najpiękniej opowiedzianych i nakreślonych historii świątecznych wszech czasów.

Producent animacji o niedźwiedziu Wojtku nie kryje ekscytacji i przyznaje, że kiedy pierwszy raz usłyszał historię o misiu, który towarzyszył polskim żołnierzom na frontach II wojny światowej… był przekonany, że to urokliwa, acz całkowicie zmyślona opowieść. Gdy po spotkaniu z Krystyną Ivell, która uciekła z okupowanej Polski i która pasjonuje się historią słynnego misia, zrozumiał, że losy kaprala Wojtka są prawdziwe, zaczął marzyć o stworzeniu animacji. Dziś ten plan się urealnia. Wiadomo już, że produkcja będzie powstawać przez około rok, animatorzy zaadaptują historię spisaną przez Wojciecha Lepiankę. Film powstanie w Edynburgu, przy wsparciu Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej i Creative Scotland, a jego premiera przewidziana jest na 8 maja 2020 roku – w 75. rocznicę zakończenia II wojny światowej. Obecnie zespół produkcyjny „A Bear Named Wojtek” negocjuje z partnerami i patronami medialnymi. Na liście potencjalnych współpracowników są takie stacje i platformy, jak BBC, Channel 4 i Netflix. Teaser filmu można zobaczyć tutaj: https://vimeo.com/138847080

Kim był Wojtek?

To syryjski niedźwiedź brunatny. W kwietniu 1942 roku mały (wówczas) miś został kupiony przez polskich żołnierzy z 22 Kompanii Zaopatrywania Artylerii w 2 Korpusie Polskim pod dowództwem generała Andersa. Wojtek trafił w ich ręce w drodze z Iranu do Palestyny. Kupili go od przypadkiem spotkanego, perskiego chłopca za konserwę wołową, tabliczkę czekolady, garść drobniaków i szwajcarski nóż oficerski. Miś był tak malutki, że nie potrafił samodzielnie jeść. Jak głosi legenda, polscy żołnierze karmili go mlekiem skondensowanym rozcieńczonym wodą. Służyła im do tego butelka po wódce i smoczek skręcony ze skrawków szmat.

Miś szybko zaprzyjaźnił się ze swoimi opiekunami – spał z żołnierzami w namiotach, jadał z nimi, chętnie się przytulał. Uwielbiał też jazdę wojskowymi samochodami (najchętniej, a jakże!, w szoferce) i przyjacielskie zapasy z ludźmi.

Wojtek szybko został wciągnięty w stan ewidencyjny 22 Kompanii Zaopatrywania Artylerii. Z polskimi żołnierzami przemierzył Iran, Irak, Syrię, Palestynę i Egipt. We Włoszech brał udział w bitwie pod Monte Cassino (pomagał wtedy w noszeniu ciężkich skrzyń wypełnionych amunicją artyleryjską). Po wojnie kompania Wojtka została przeniesiona do Glasgow. Niedźwiadek pojechał ze swoimi żołnierzami i szybko stał się ulubieńcem okolicznej ludności. Po demobilizacji Wojtka przeniesiono do ogrodu zoologicznego w Edynburgu. Mimo że miś mógł cieszyć się z częstych wizyt swoich dawnych kompanów, bardzo źle znosił pobyt w klatce i nie chciał się socjalizować z innymi niedźwiedziami. Wkrótce podupadł na zdrowiu. Próby przeniesienia go do polskiego ogrodu zoologicznego (z różnych powodów) spełzły na niczym. Kapral Wojtek odszedł na zawsze w 1963 roku, mając 22 lata.

Plakiety, pomniki i rzeźby upamiętniające Wojtka znajdują się między innymi w Edynburgu, Londynie czy Krakowie. Poświęcone pamięci misia zostały liczne piosenki, filmy dokumentalne, artykuły a nawet gry. Teraz czas na animację. Oby powtórzyła sukces „Bałwanka” i także zyskała status kultowej!

 

Foto: By UnknownUnknown author (Imperial War Museum id: HU 16543) [Public domain], via Wikimedia Commons

 

Dodaj komentarz

Wielka Brytania jest skazana na imigrantów. Bez nich nie przetrwa

„Kler” – najnowszy film Wojtka Smarzowskiego od 12 października w kinach w UK i Irlandii (NOWA LISTA KIN)