w ,

Weganizm jak religia? Zdecyduje o tym brytyjski sąd

Czy weganizm jest „przekonaniem filozoficznym”, porównywalnym do religii? Jeśli tak, to czy zwolnienie pracownika z powodu jego weganizmu należy uważać za praktykę dyskryminacyjną, a więc niedopuszczalną?

Jordi Casamitjana pracował dla organizacji ekologicznej League Against Cruel Sports (Liga Przeciwko Okrutnym Sportom przeciwstawia się organizacji walk byków czy polowań na lisy). Mężczyzna stracił pracę, bo – jak twierdzi – organizacji nie spodobało się to, że jest „etycznym weganinem”. A dokładniej: że oburzyło go, że League Against Cruel Sports inwestuje pieniądze pochodzące z funduszy emerytalnych pracowników w firmy, które przeprowadzają testy na zwierzętach. Casamitjana był tym faktem zniesmaczony. Najpierw próbował wywrzeć presję na managerach, nakłaniając ich do zmiany planu inwestycyjnego firmy. Gdy to nie poskutkowało – wyjawił współpracownikom, w w jaki sposób inwestowane są pieniądze z ich funduszy emerytalnych.

Etyczny weganizm jak religia?

Jordi Casamitjana wyznaje „etyczny weganizm”. Mężczyzna nie tylko jest na ścisłej diecie wegańskiej, ale i stosuje wegańskie zasady w innych aspektach życia: nie używa kosmetyków testowanych na zwierzętach, nie nosi futer czy skórzanych butów, nie kupuje wełnianych swetrów, nie chadza do ogrodów zoologicznych czy cyrków. Jak podkreśla: „zwykli” weganie, nie jedząc mięsa i produktów odzwierzęcych, dbają jedynie o swoje zdrowie. On, dodatkowo, pochyla się też nad losem wszystkich zwierząt i środowiska ogółem. Wyznawany przez siebie „etyczny weganizm” stawia na równi z innymi religiami. Przez to uważa, że firma – zwalniając go z uwagi na wspomniany „etyczny weganizm” – postąpiła względem niego w sposób niedopuszczalny, dyskryminując go przez wyznawaną religię.

To wersja Jordiego Casamitjana. Jego były pracodawca, organizacja League Against Cruel Sports, stoi na stanowisku, że mężczyzna został zwolniony nie przez wyznawany „etyczny weganizm”, ale z uwagi na poważne wykroczenie, którego się dopuścił.

Zmiana w przepisach na horyzoncie

Casamitjana stara się dochodzić swoich praw przed sądem, gdzie próbuje udowodnić, że „etyczny weganizm” to pogląd filozoficzny porównywalny do religii. Reprezentujący go prawnik, Peter Daly, uważa, że jeśli Casamitjana dowiedzie swoich racji, „etyczni weganie” będą prawnie chronieni, a przez to będą mogli wykorzystywać postanowienie sądu do walki z dyskryminacją w miejscach pracy czy szkole.

Zgodnie z obecnymi przepisami, wyznawana religia jest jedną z dziewięciu „cech chronionych”, ze względu na które nie można być dyskryminowanym ani nikogo dyskryminować. Oprócz religii są to: wiek, niepełnosprawność, przynależność płciowa, małżeństwo/związek partnerski, ciąża i macierzyństwo, rasa, orientacja seksualna i płeć.

 

Foto: @kalhh, PixaBay, lic. CC0

Dodaj komentarz

Oho, powieje chłodem! Met Office ogłasza alert pogodowy

Brexit można legalnie odwołać! Ruch należy do Wielkiej Brytanii