Personel parku dzikiej przyrody Port Lympne niedaleko Hythe pogrążony jest w żałobie. Powodem smutku jest odejście starego słonia afrykańskiego o imieniu Kruger. Zamieszkiwał on park od 2006 roku.
Śmierć zwierzęcia przepełniła całą załogę parku smutkiem. Musiał być on uśpiony, gdyż artretyzm – który dokuczał mu w tylnych nogach – był już bardzo bolesny i uniemożliwiał zwierzęciu nie tylko komfortowe życie, lecz poruszanie się w ogóle, co uniemożliwiało mu dalsze funkcjonowanie. W oświadczeniu – wydanym przez park – napisano: „Opiekunowie słonia oraz weterynarze leczyli Krugera na artretyzm od czasu, kiedy do nas trafił, czyli od 2006 roku … jego kondycja pogarszała się, gdyż nie dostawał odpowiedniej porcji wapna w wieku młodzieńczym. Weterynarze podawali mu odpowiednie medykamenty. Jego kondycja w ostatnim tygodniu uległa znacznemu pogorszeniu i pod koniec życia musiał otrzymywać leki przeciwbólowe. Poruszanie sprawiało mu trudności i nie mogliśmy już zapewnić mu życia na odpowiednim poziomie”.
Kruger urodził się w 1980 roku w Zimbabwe. Zarząd parku dodał: „Miał on miły charakter i był ulubieńcem pracowników oraz odwiedzających. Najbardziej lubił melony i babeczki, a jego ulubioną czynnością było opryskiwanie wodą w upalne dni. Jesteśmy pewni, że nasi odwiedzający są równie zasmuceni jak my”.
Przed kremacją zostanie przeprowadzona pełna sekcja zwłok zwierzęcia, którą wykona zespół weterynarzy współpracujących z parkiem.
Więcej informacji na stronie Port Lympne Wild Animal Park – KLIK
Foto: Port Lympne Wild Animal Park/Facebook