„Tak musi wyglądać kraina mlekiem i miodem płynąca” – informuje niemiecki „Bild”. Jak donoszą media, w miasteczku Werl w Nadrenii Północnej-Westfalii doszło do nietypowej awarii.
W poniedziałek w lokalnej fabryce słodyczy zdarzyła się słodka katastrofa. Jeden ze zbiorników, w którym przechowywana była mleczna, płynna masa czekoladowa rozszczelnił się. W efekcie – ponad tona słodkiej i lepkiej mazi wypłynęła na ulicę i zaczęła zastygać na asfalcie.
Awaria była na tyle poważna, że około godziny 20:00 pracownicy fabryki należącej do firmy DreiMeister Spezialitäten wezwali na pomoc strażaków. Konieczne okazało się zamknięcie drogi na ponad dwie godziny. W tym czasie strażacy zgarniali zastygającą czekoladę na pobocze. Gdy przesunęli słodką masę, dzieła dokończyła firma sprzątająca. W ten sposób, wspólnymi siłami, uprzątnięto aż dziesięć metrów kwadratowych słodkiej mazi.
Usterka w fabryce została usunięta, a produkcja wznowiona już następnego dnia. Przedstawiciele firmy DreiMeister Spezialitäten zapewniają, że wszystko działa już poprawnie i żaden wielbiciel słodkich przysmaków nie zostanie bez czekolady na zbliżające się Święta.
Przypomnijmy: w maju tego roku cysterna z płynną czekoladą przewróciła się na autostradzie A2 (w okolicach Słupcy). Wtedy na trasę wylało się aż 12 ton słodkiej mazi. Autostrada była zamknięta w dwóch kierunkach przez kilka godzin.
Schokolade strömt aus Fabrik und „pflastert” Straße neu! #Werl https://t.co/zNg0mvY8BO pic.twitter.com/J0wNb9DGse
— TAG24 NEWS Deutschland (@TAG24) 11 grudnia 2018
Wspomnienie z Polski
Foto: @Shizhao, lic. CC3.0, Wikipedia