w

Niebezpieczna dopalacz w Kent. „Udaje” marihuanę

28 stycznia zmarł 20-letni mężczyzna z Kent. Tego samego dnia dziesięć kolejnych osób trafiło do szpitala. Ofiary mieszkały w Canterbury. Wcześniej, w rejonie Thanet, hospitalizowano dziewięć osób. Powód? Ten sam. Niebezpieczna substancja – okazjonalnie zażyty narkotyk.

W nocy z niedzieli na poniedziałek 22 stycznia, około godziny 2:00 nad ranem, policja została wezwana do nieruchomości przy Station Road w Westgate-on-Sea. Powodem wezwania funkcjonariuszy było to, że cztery osoby przebywające w domu nagle bardzo źle się poczuły. Na miejscu zjawili się paramedycy, którzy przetransportowali trzy osoby do szpitala (czwarta została hospitalizowana tego samego dnia, w późniejszych godzinach).

Także 22 stycznia, około godziny 8:00 rano, policja została wezwana na Margate Road w Margate. Interwencja dotyczyła mężczyzny, który – jadąc autobusem – „dziwnie” się zachowywał. Mężczyzna został przewieziony do szpitala. W sumie, w ciągu kilkudziesięciu godzin hospitalizowanych zostało dziewięć osób. Ofiary źle się czuły. Co je łączyło? Wszystkie przebywały w nieruchomości w Westgate-on-Sea. Wspólnie zażywały podejrzany narkotyk.

Hospitalizowane na czas osoby wracają do zdrowia. Mniej szczęścia miał 20-letni mężczyzna z Canterbury, który do placówki medycznej trafił w stanie zagrażającym jego życiu (miał drgawki, był pobudzony, chwilowo tracił przytomność). Niestety, mimo starań medyków – mężczyzna zmarł.

Przypomina marihuanę

W sumie, w ciągu tygodnia, policja z Kent odnotowała dwadzieścia przypadków zatrucia nowym, niebezpiecznym narkotykiem. Z toksykologii przeprowadzonej u osób, które źle się poczuły po zażyciu substancji wynika, że chodzi o tak zwane nowe substancje psychoaktywne, powszechnie nazywane dopalaczami.

Dopalacze to zamienniki popularnych narkotyków (w tym wypadku dopalacz przypominał marihuanę). Nowe substancje psychoaktywne mogą być śmiertelnie niebezpieczne. Wszystko przez to, że narkotyki te mają zmienny skład, a ich producenci – nie przykładają uwagi do tego, jakie skutki uboczne powoduje zażycie substancji.

W związku ze śmiercią 20-latka i poważnymi zatruciami stwierdzonymi u dziewiętnastu kolejnych osób, policja w Kent rozpoczęła śledztwo mające na celu wykrycie osób odpowiedzialnych za rozprowadzanie w hrabstwie nowego dopalacza. W piątek 26 stycznia udało się zatrzymać 33-latka z Birchington-on-Sea.

W związku z tym, że niebezpieczny, udający marihuanę narkotyk wciąż może być dostępny na lokalnym rynku – funkcjonariusze nawiązali współpracę ze specjalistycznymi jednostkami, w tym z Public Health Kent.

„Pracownicy medyczni niepokoją się o mieszkańców wschodniego Kent, którzy okazjonalnie zażywają narkotyki. Zażycie podejrzanych substancji powoduje pogorszenie się zdrowia i samopoczucia. Stan taki trwa do kilku dni. Następnie dochodzi do zaostrzenia objawów” – informuje w oficjalnym oświadczeniu Public Heath Kent.

Osoby mające styczność z dopalaczem „udającym” marihuanę, proszone są o kontakt z policją (pod numerem 101). Można też dokonać anonimowego zgłoszenia poprzez kontakt z organizacją Crimestoppers (telefon to: 0800 555 111).

Foto: zdjęcie poglądowe, Pexels, lic. CC0

Dodaj komentarz

Anglia i Walia: wyższe ceny za wodę i odprowadzanie ścieków

UK: naturalne futro sprzedawane jako sztuczne