w ,

Polak sprzedawał w sieci podrobione banknoty euro

O nietypowym „biznesplanie” Polaka informują już brytyjskie media, między innymi serwis Sky News. Mężczyzna drukował fałszywe banknoty o nominale 50 euro i sprzedawał je w tak zwanym darknecie. W ciągu lat mógł podrobić ponad 10 tysięcy banknotów – informuje Sky News.

Mężczyzna został aresztowany w Gdyni w piątek, tuż przed tym, jak miał wysłać koperty wypełnione plikami fałszywych banknotów do klientów w Europie.

Jako pierwszy na trop procederu wpadł Europol, który skontaktował się w tej sprawie z Biurem Kryminalnym Komendy Głównej Policji. „Natychmiast podjęliśmy współpracę z austriacką policją, aby ustalić i zatrzymać podejrzanego, a jednocześnie uniemożliwić mu dalsze podrabianie pieniędzy” – poinformowała komisarz Iwona Jurkiewicz, rzecznik Centralnego Biura Śledczego Policji. Jak dodała komisarz Jurkiewicz, wiele wskazuje na to, że proceder mógł trwać latami, a sfałszowanych banknotów mogło być tysiące. Ich odbiorcami były osoby z całej Europy.

Z ustaleń Centralnego Biura Śledczego Policji wynika, że banknoty były drukowane w Gdyni. Podczas piątkowego zatrzymania podejrzanego mężczyzny – autora podróbek, policjantom udało się przejąć trzy koperty z plikami banknotów o nominalne 50 euro. Koperty były zaadresowane do mieszkańców różnych europejskich krajów.

„W mieszkaniu trwał wydruk kolejnej partii fałszywych pieniędzy. Ujawnione na miejscu materiały wskazywały na to, że zatrzymany był przygotowany do wyprodukowania co najmniej kilkuset kolejnych banknotów” – tłumaczy komisarz Jurkiewicz.

Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że mieszkający w Gdyni mężczyzna sprzedawał fałszywe banknoty w tak zwanym darkencie. W zamian za podrobione euro otrzymywał bitcoiny.

Mężczyzna został tymczasowo zatrzymany. W związku z tym, że sprawa ma charakter międzynarodowy, funkcjonariusze „prowadzą czynności mające na celu ustalenie pełnej skali przestępstwa”. Za podrabianie banknotów Polakowi grozi od 5 do nawet 25 lat pozbawienia wolności.

 

Foto: cbsp.policja.pl

Dodaj komentarz

Brexit: pierwsze szczegóły nowej polityki migracyjnej

Polka z UK walczy o powrót córki. Ojciec dziecka uprowadził je do Libii