Przemysław Mackojc
Po ostatnich tragicznych wydarzeniach do Harlow zostanie skierowany jeden polski policjant. Funkcjonariusz będzie przez tydzień wspierał brytyjskich kolegów. Ma to być jednoznaczne z „wysłaniem silnego sygnału o wsparciu” dla polskiej społeczności mieszkającej w mieście.
Policjant będzie przez tydzień uczestniczył w dziennych i nocnych patrolach. Funkcjonariusz ma nosić polski mundur.
To kolejne posunięcie ze strony polskich władz po atakach na obywateli w Harlow. Wcześniej do Londynu polecieli Witold Waszczykowski, Zbigniew Ziobro i Mariusz Błaszczak. Prezydent Andrzej Duda wystosował natomiast list do prymasa Wielkiej Brytanii i biskupa Canterbury.
Rasizm? Gang z Harlow bije wszystkich
Tymczasem brytyjska policja ujawniła zdjęcia z monitoringu. Na kadrach widać nastolatków, którzy 27 sierpnia śmiertelnie skatowali Arkadiusza Jóźwika i ciężko pobili kolegę ofiary. Do kolejnego ataku na Polaków w Harlow doszło w niedzielę nad ranem, kilkanaście godzin po tym, jak ulicami miasta przeszedł marsz milczenia, którego uczestnicy upamiętnili śmierć Jóźwika.
Śledczy zajmujący się sprawami napaści na polskich obywateli biorą pod uwagę, że ataki mogły być motywowane nienawiścią na tle narodowościowym.
Mieszkańcy Harlow podkreślają natomiast, że w mieście jest niebezpiecznie dla wszystkich i wskazują, że zaatakowani Polacy znaleźli się „w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie”.
„Ja nie wychodzę z domu po 12-ej i nie wracam o 4 nad ranem. A w takich godzinach różne elementy chodzą po mieście i można oberwać. O tym pubie Anglicy mówią, że tam są ciągle problemy, ciągle jakieś bójki się zdarzają. (…) Gówniarze zawsze szukają zaczepki. Kto wie, może tutaj był to język polski. Ale ja nigdy nie słyszałem żadnych wyzwisk, że jestem Polakiem. Nigdy nie miałem żadnych przykrości” – przyznał w rozmowie z dziennikarką serwisu naTemat ksiądz Bogusław Kot z parafii św. Pawła w Harlow (artykuł naTemat dostępny tutaj – KLIK!).
Foto: Flickr (lic. CC)/Essex Police
