w ,

„Wytatuowany potwór” i barbarzyńska zbrodnia. Polak usłyszał wyrok dożywocia

Daniel Misiołek (na zdjęciu) przez dziewięć godzin gwałcił uprowadzonego mężczyznę, używając do tego celu szczotki do WC. Świadkiem znęcania się nad ofiarą była między innymi narzeczona Misołka, która – wraz z koleżanką – nagrywała barbarzyńskie tortury. Wczoraj sąd koronny w Liverpoolu wydał w sprawie trójki Polaków surowe wyroki.

28 listopada ubiegłego roku Misiołek napadł na mieszkańca Bootle. Polak uderzył swoją ofiarę aluminiowym kijem baseballowym, a następnie zaciągnął do taksówki i zawiózł do swojego domu w Simon’s Croft (Netherton). Na miejscu do Misiołka dołączył drugi atakujący (wiadomo tylko, że miał na imię Kamil). Napastnicy nakazali ofierze rozebrać się do naga, a następnie zamknęli uprowadzonego w ciasnej spiżarni i zmusili do czynności seksualnych. „To jest twoja pier… kara” – miał krzyczeć 41-letni Polak.

Porwany i uwięziony mężczyzna był torturowany przez 9 godzin. Misiołek związał swojej ofierze kostki, dotkliwie bił. Mężczyzna był od czasu do czasu wypuszczany ze schowka (wtedy kazano mu nago skakać po mieszkaniu). W pewnym momencie Misiołek przyłożył do twarzy ofiary nóż kuchenny i zagroził, że wydłubie nim oko mężczyzny.

Uwięziony i upokorzony mężczyzna był też wielokrotnie gwałcony zabawkami z sex shopu, kijem od szczotki oraz szczotką do WC. W tym czasie w mieszkaniu przebywały dwie kobiety – Dagmara Szary oraz Anna Baszak (narzeczona wytatuowanego Polaka) – które nagrywały, jak Misiołek znęca się nad ofiarą i żąda, aby uwięziony i wycieńczony mężczyzna przyznał się, że jest pedofilem.

Koszmar ofiary skończył się, kiedy jego oprawcy opuścił mieszkanie. Gdy mężczyzna zdał sobie sprawę, że Misiołek i towarzyszące mu kobiety wyszły, wyważył drzwi schowka, ubrał się i wyskoczył przez okno.

Dziwny motyw i surowa kara

Misiołek, Dagmara Szary i Anna Baszak zostali wkrótce aresztowani. 41-letniemu, wytatuowanemu Polakowi postawiono szereg zarzutów, w tym porwanie, bezprawne uwięzienie i gwałt.

Obrońca głównego napastnika potwierdził, że Misiołek zdaje sobie sprawę z tego, że postąpił źle. Udowadniał przy tym, 41-latek działał impulsywnie (nie planował tortur) i zapewniał, że Polak nie jest niebezpieczny. Obrońca narzeczonej Polaka podkreślał natomiast, że Anna Baszak jest całkowicie uległa względem swojego partnera. Adwokat zaznaczał też, że Baszak ma małą córkę (dziecko mieszka w Polsce).

Podczas rozprawy wyszło na jaw, dlaczego Misiołek porwał, uwięził i znęcał się nad ofiarą. Z zeznań oskarżonych wynikało, że Dagmara Szary zauważyła, że w telefonie zaatakowanego później mężczyzny znajdują się zdjęcia, którymi poczuła się „urażona”.

Sędzia orzekający w sprawie nie dał wiary słowom obrońców i tłumaczeniom oskarżonych. Podczas piątkowej rozprawy Daniel Misiołek został skazany na dożywocie (za kratami spędzi co najmniej 9 lat, jednak od wyroku należy odliczyć 308 dni aresztu). Narzeczona Polaka usłyszała wyrok 12 lat pozbawienia wolności. Najmłodsza z trójki, 19-letnia Dagmara Szary, określana przez obrońców jako „naiwna, młoda kobieta”, spędzi 15 miesięcy w ośrodku dla młodocianych przestępców.

Daniel Misiołek
Daniel Misiołek
Anna Baszak
Anna Baszak

Dagmara Szary
Dagmara Szary

Foto: materiały policyjne

Źródło: Liverpool Echo

Aktualizacja/Oświadczenie Redakcji (z dnia 07.10.2016′, godzina 16:30)

Otrzymaliśmy od Pani Marzeny Szary oraz od Pani Darii Kiry Ciftci identyczne wiadomości, zawierające żądanie umieszczenia sprostowania dotyczącego udziału Pani Dagmary Szary w sprawie opisywanej w niniejszym artykule. Pani Marzena Szary oraz Pani Daria Kira Ciftci domagają się, abyśmy zaznaczyli, że “Kobieta ta (Dagmara Szary – przyp. red. ) została skazana na 15 miesięcy pozbawienia wolności za udział w porwaniu. Natomiast nie prawdą jest, że Dagmara przebywała w domu Daniela, nagrywała całą sytuację, czy też brała udział w biciu, torturowaniu, oraz gwałceniu”.

Pani Marzena Szarfy oraz Pani Daria Kira Ciftci mają też “zastrzeżenia co do zdania na temat zdjęć, którymi według Pani redaktor poczuła się urażona oskarżona i które sugeruje jakoby fotografie na telefonie pokrzywdzonego przedstawiały zdjęcia innych kobiet, a nie zgodnie z prawdą pornografię dziecięcą”.

W naszym artykule – będącym opracowaniem publikacji dostępnych na ten temat w anglojęzycznych serwisach prasowych – nie pada informacja, jakoby Pani Dagmara Szary brała udział w biciu, torturowaniu oraz gwałceniu ofiary. W zdaniu odnoszącym się do zdjęć na telefonie ofiary nie ma informacji, jakoby fotografie przedstawiały inne kobiety (napisaliśmy o fakcie istnienia fotografii, nie sprecyzowaliśmy ani nie sugerowaliśmy, jaki miały one charakter). W związku z powyższym – żądania Pani Marzeny Szary oraz Pani Darii Kiry Ciftci dotyczące sprostowania informacji, jakoby Dagmara Szary brała udział w biciu, torturowaniu oraz gwałceniu poszkodowanego oraz żądania sprostowania informacji, jakby na telefonie poszkodowanego znajdowały się zdjęcia innych kobiet uważamy za bezzasadne, gdyż takie informacje nie padły w naszym artykule.

Skontaktowaliśmy się w sprawie wiadomości otrzymanych od Pani Marzeny Szary oraz Pani Darii Kiry Ciftci z adwokatem Dagmary Szary, Panem Nickiem Archerem z Halliwell McCormack Archer. Pan Archer potwierdził, że Pani Dagmara Szary nie nagrywała, jak Daniel Misiołek bije, torturuje oraz gwałci ofiarę. Pan Archer potwierdza też, że Pani Dagmary Szary nie było wówczas w mieszkaniu Pana Misiołka. Tym samym dementujemy, jakoby Pani Dagmara Szary nagrywała, jak Pan Daniel Misiołek bije, gwałci i torturuje ofiarę.

Zgodnie z żądaniem Pani Marzeny Szary oraz Pani Darii Kiry Ciftci zaznaczamy, że Pani Dagmara Szary została skazana na 15 miesięcy pozbawienia wolności za współudział w porwaniu ofiary, ale nie brała udziału w biciu, torturowaniu i gwałtach oraz nie nagrywała, jak poszkodowany jest bity, torturowany i gwałcony przez Daniela Misiołka.

Informujemy przy tym, że zapytaliśmy Pana Nicka Archera o to, jaki charakter miały zdjęcia dostępne na telefonie ofiary (Pani Marzena Szary oraz Pani Daria Kiry Ciftci nie miały zastrzeżeń do informacji znajdujących się w naszym tekście, jakoby to właśnie przez te zdjęcia Pani Dagmara Szary – skazana za współudział w porwaniu mężczyzny – miała poczuć się urażona). Pan Nick Archer odmówił komentarza na temat charakteru zdjęć. Pan Archer nie ustosunkował się także do pytania o to, czy w sprawie ofiary porwania, bicia, torturowania i gwałcenia prowadzone jest obecnie postępowanie.

Oświadczenie Redakcji

W wiadomości do Pana Archera wyraziliśmy ogromny żal w związku z tym, że nasi rodacy mieszkający w Wielkiej Brytanii dopuszczają się tak okrutnych przestępstw, to jest: porwania, bicia, torturowania i gwałcenia. Zaznaczyliśmy też – w trosce o dobre imię Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii – że takie zachowania są niezgodne ze standardami demokracji (także polskiej) oraz nie idą w parze ze zwykłą, ludzką przyzwoitością. Zaznaczyliśmy, że nie uznajemy samosądów i uważamy, że jedynym, odpowiednim miejscem służącym do rozwiązywania takich spraw jest sąd,

Zaznaczyliśmy także, że zachowanie osób (w tym – powiązanych ze skazanymi), które ujawniają w Internecie (także w komentarzach pod naszym artykułem czy w mailach i wiadomościach skierowanych do naszej Redakcji) dane ofiary tej zbrodni oraz publicznie nazywają lub sugerują (informując, że w telefonie mężczyzny znajdowały się fotografie uznawane za pornografię dziecięcą), że pokrzywdzony jest pedofilem uważamy za szczególnie nieetyczne. Zapowiedzieliśmy też, że jeśli ponownie otrzymamy wiadomości/komentarze zawierające domniemane dane pokrzywdzonego/oskarżenia lub insynuacje dotyczące tego, że jest pedofilem – sprawę zgłosimy Policji.

Niniejsze słowa prosimy traktować jak oficjalne oświadczenie Redakcji.

 

Dodaj komentarz

Rochester: kierowca wjechał w grupę pieszych (FOTO, VIDEO)

Go Sober for October, czyli dlaczego nie pijemy w październiku!